Ángel Rodado jest sercem Wisły Kraków. Jako kapitan i strzelec wszech czasów ucieleśnia nadzieje klubu na awans. Jednak w ostatnim wywiadzie ujawnił zaskakującą prawdę: jego legendarne transfer niemal się nie wydarzył.
Mózgiem operacji był były trener Jerzy Brzęczek.
Trener, który nie umiał się poddać
Rodado przypisuje Brzęczkowi decydującą rolę. „Myślę, że to dzięki niemu tu jestem” – oświadczył. „On był naprawdę, naprawdę ważny”.
Brzęczek prowadził wielomiesięczną kampanię, nieustannie negocjując z agentem Rodado i prezydentem Wisły. Główną przeszkodą był macierzysty klub Rodado, UD Ibiza, który niechętnie patrzył na jego odejście.
Impas został przełamany, gdy upór Brzęczka stał się przytłaczający. Rodado doskonale pamięta tamtą chwilę. Prezydent Ibizy wezwał go do siebie i powiedział:
„Ci Polacy to prawdziwy utrapienie. Co z tym zrobimy?”
Ten komentarz był białą flagą. Ciągły nacisk z Krakowa zadziałał, przekonując Ibizę, by wreszcie wyraziła zgodę na transfer.
Dziedzictwo uporu
Ten zawzięty pościg nie zakończył się jedynie transferem napastnika – zapewnił klubowi legendę. Niezgoda Brzęczka na odpowiedź „nie” bezpośrednio ukształtowała teraźniejszość i przyszłość Wisły, przynosząc jej tak bardzo potrzebnego bohatera.
Leave a Reply